fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Liberadzki: Rezolucja przyjęta

Europarlament przyjął rezolucję na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech. Za głosowało 446 deputowanych, 178 było przeciwko, 14 wstrzymało się od głosu.
Byłem wśród tych, którzy nie poparli tego wniosku. Wyjaśniam, dlaczego.

Jestem oczywiście za tym, by w Polsce prawo europejskie było przestrzegane przez władze. Tylko Polska respektująca zasady demokratycznego państwa prawnego ma w Unii Europejskiej rację bytu. Do przestrzegania prawa unijnego zobowiązaliśmy się dobrowolnie, podpisując Traktat Europejski.

Jestem również za tym, aby kraje, które odchodzą od tych pryncypiów ponosiły tego konsekwencje. W Unii Europejskiej upowszechniony jest pogląd, że należy powiązać wypłatę środków unijnych dla poszczególnych krajów z przestrzeganiem przez nie praworządności. Zasada ta ma obejmować wszystkie kraje unijne jednakowo. Na razie jednak kryteria wedle, których owe wypłaty miałyby być pomniejszane i skala takich restrykcji nie są jasne.

Będąc więc co do zasady „za”, jestem przeciwny działaniu, które mogłoby doprowadzić do sytuacji, że za błędy rządów karani byliby obywatele poszczególnych krajów. Mówi się w Unii, że to możliwe, że taki mechanizm można wypracować. Wtedy pieniądze wypłacane byłby konkretnym beneficjentom, na przykład poszczególnym regionom, z pominięciem rządu. Jak miałoby to przebiegać – nie jest jeszcze jasne. A dopóki nie będzie jasne, to nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji, że oto od roku 2021 moi współrodacy nie będą mogli korzystać z europejskich funduszy, tylko dlatego, że rząd podjął jakieś nieracjonalne, bądź nawet nieakceptowalne z punktu widzenia unijnych zasad decyzje.

Prof. Bogusław Liberadzki, eurodeputowany SLD

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem